niedziela, 19 maja 2013

3 stopnie

Nie wiedzieć czemu nagle przyszła refleksja. Niestety nie wypadało mi jej powiedzieć, na żywo - podczas mówienia świadectwa, ale tutaj już się krępować nie będę. Bo myśl w swojej prostocie, nawet mnie samą zdziwiła.

Ksiądz Tischner powiedział kiedyś, że wg góralskiej teorii poznania, istnieją trzy stopnie prawdy: "Świento Prawda, Tyż prawda i Gówno prawda". Jak uwierzysz Temu, który jest Święty i który jest Prawdą - Bogu samemu, to będziesz kroczyć drogą do świętości, drogą Jego miłości. Jeżeli uwierzysz "Tyż prawdzie" - będziesz żyć potakując i potwierdzając, bez własnego zdania, bez własnej opinii, ciągle czekając aż ktoś inny powie coś, pod czym będziesz chciał, lub musiał się podpisać. A jeśli uwierzysz, w to co mówi "Gówno Prawda" to nie dziw się zbytnio, że będziesz się czuł jakbyś siedział w gównie, albo co najmniej w nie wdepnął.

Bardzo mocno doświadczam tego, że Prawda wyzwala. Przeczytałam, w pewnej małej książczynie, zwanej "lekturą duchową" - jeśli nie wiesz o czym porozmawiać z kierownikiem duchowym, to porozmawiaj o tym, o czym najbardziej nie chcesz rozmawiać. Jeśli wiesz o czym chcesz rozmawiać, zrób dokładnie to samo, powiedz mu o tym, o czym najbardziej nie chcesz. 
Powiedziałam i doświadczam radości, którą smakuje dokładnie tak, jak smakowała gdy miałam 5 lat i pędziłam przez park na moim zielonym rowerku.  

Wierzę Bogu, który jest Prawdą. Chcę słuchać Jego właśnie. Pragnę w moim życiu Go szukać. I jestem spokojna, bo mam pewność, że w razie czego, On sam mnie znajdzie.